Kulinarnie
-
Ekspresowy sernik z wiśniami na spodzie z czekolady
Są takie smaki, są takie wypieki, których nie da się nie lubić. Sernik z wiśniami na spodzie z czekolady, to dokładnie taka opcja. Tym bardziej, że poza smarowaniem blachy roztopioną czekoladą robi się go ekspresowo i jest wręcz banalny w wykonaniu. Co prawda moja babcia załamałaby ręce słysząc, że sernikiem nazywam wypiek na bazie serków homogenizowanych i koło prawdziwego sernika to nie stało… pewnie racja, jednak smak ma całkiem sernikowy i całkiem dobrze wchodzi i jestem w stanie udźwignąć to, że to lekko kłamany sernik jest. Jego największym mankamentem jest to, że po upieczeniu powinien ostygnąć w temperaturze pokojowej, następnie schłodzić się i stężeć w lodówce. Kilka godzin,…
-
Krokiety z kapustą i grzybami w wersji bezglutenowej
Bardzo mnie drażni przekonanie, że dieta bezglutenowa to dieta restrykcyjna (co akurat jest prawdą), która uniemożliwia normalne funkcjonowanie (to już totalnie nie jest prawdą). W trakcie dwóch lat funkcjonowania na diecie przekonałam się, że praktycznie wszystkie dania można wykonać w wersji bez glutenu. Święta Bożego Narodzenia nie są tutaj wyjątkiem i wierzcie mi, że na Wiśniowej będzie sporo łakoci i pyszności, a ze względu na naszych bliskich będą to dania tradycyjne. Jednym z nich jest barszcz z krokietem, który na szybko zmontowałam, aby po raz kolejny udowodnić, że chcieć bardzo często znaczy móc! Tak więc oto zapraszam na krokiety z kapustą i grzybami w wersji bezglutenowej. Tak naprawdę to…
-
Makowy zawijaniec
Pozostając w tematyce Bożego Narodzenia oraz kuchennych delicji, nie mogło zabraknąć wypieku z makiem na czele! To kolejny smak, który od dzieciństwa jest dla mnie nierozłączny ze świętami Bożego Narodzenia. Zapach smażonego maku doprawiony bogactwem bakalii to grudniowa alfa i omega! Zamiast tradycyjnego makowca postawiłam na makowy zawijaniec. Nie jestem specjalistką od ciasta drożdżowego, tym bardziej w wersji bezglutenowej. Z drugiej strony nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła wyzwania. Ciasto zrobiłam na bazie mąki gryczanej niepalonej oraz kukurydzianej. Wyszło jak połączenie tradycyjnego ciasta drożdżowego z ciastem kruchym, jednak całkiem smaczne i przyjemne. Wydaje mi się, że dłużej zachowuje świeżość niż tradycyjne ciasto drożdżowe. Jeśli nie masz potrzeby eksperymentować…
-
Zabójczo dobry sos śliwkowy z serem z niebieską pleśnią w wydaniu obiadowym, z mięskiem w tle
Są takie połączenia, na myśl o których ślinianki pracują mi ze zdwojoną, jak nie z potrójną mocą… Są takie połączenia, które potrafią mi się śnić po nocach i wobec których nie jestem w stanie przejść obojętnie. To takie połączenia, które potrafią wzbudzić szaloną miłość lub głęboką nienawiść! To połączenia, którymi obdarowuję najbliższych, marząc by na nich zrobiły takie samo wrażenie i by nasza kulinarna miłość rosła w tę samą stronę. Jednym ze sztandarowych połączeń, które mogę wpisać w ten klimat jest połączenie śliwki z niebieskim serem pleśniowym! Pod postacią sosu śliwkowo-pleśniowego jest to moja bajka numer jeden! Mimo iż wracają czasy, gdy mięso jem raczej z rozsądku, który…
-
Ciasto pachnące pomarańczami
Tak, tak… tym oto wpisem rozpoczynamy serię wpisów przedświątecznych z yasminsmellowymi inspiracjami kulinarnymi… Jako dziecko lat ’80 to głównie dostępność pomarańczy i ich zapach (świeżych lub karmelizowanej skórki pomarańczowej) był swoistą zapowiedzią świąt Bożego Narodzenia. Dlatego ciasto pachnące pomarańczami musiało się znaleźć w zestawieniu jako pierwsze i rozpocząć cykl pt. “Boże Narodzenie” 2019… welcome welcome… Wspomnień z okresu dzieciństwa kojarzących się z grudniem i świętami Bożego Narodzenia mam masę. Oprócz zapachu pomarańczy, jest to zapach maku oraz klejących się i aromatycznych fig. Niech to będzie mała zajawka i zapowiedź kolejnych wpisów kulinarnych na blogu… Jak to bywa na blogu i na Wiśniowej, ciasto jest…
-
Tegoroczne jesienne umilacze
Jesień swoje prawa ma… No umówmy się… Przy ogólnie panującej szarudze, nieprzyjemnym chłodku na nadal jeszcze odsłonięte kostki nóg… gdy żółcie i pomarańcze szarzeją i brunatnieją… trzeba nam jesiennych umilaczy. Nie jedno, czy dwa, ale całą masę. Dobrych jesiennych umilaczy. Od samego początku bloga piszę Wam, że dbać o siebie należy zawsze i wszędzie. Robić swoje polskie hygge, tworzyć wokół siebie atmosferę cosy i co tam jeszcze chcecie. Szczególnie, gdy aura nam nie sprzyja i tak zwyczajnie po ludzku nie chce się. Choć z drugiej strony fajnie by było nie uzależniać samopoczucia od tego, co za oknem jest. Mimo to, piszę tutaj totalnie za siebie, na mnie aura…
-
Czekolada, czekolada hmm… czekolada –> a może kawowe brownie
Gdy za oknem szaro, buro i ponuro to chodzi za mną coś ciężkiego, wilgotnego i mokrego. Słodkiego też, rzecz jasna. Chodzi za mną czekolada, a co za tym idzie brownie. Aby nie było tak całkiem sztampowo, to zapraszam dzisiaj na lekki skok w bok i kawowe brownie. Bezglutenowe rzecz jasna. Co ciekawe przez całe lato nie było mi brownie w głowie. Królowały ciasta owocowe, z bitą śmietaną; często wręcz same owoce pod kruszonką. Z zimnem i szarugą przychodzi chęć na coś cięższego, mocniejszego i bardziej aromatycznego. Brownie jak się patrzy. Dla urozmaicenia wersja kawowa – delikatnie mniej w niej masła oraz samej czekolady, dlatego będzie delikatnie mniej kaloryczne.…
-
Kokosowy biszkopt
Człowiek na diecie bezglutenowej musi sobie radzić, choć nie ma lekko. Co prawda w sklepach pojawia się coraz więcej pozycji z przekreślonym znaczkiem kłosa, przykładowo mieszkanki mąk. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ich skład i masa dodatków pod znakiem E. Zdrowia to nie doda, a moja dieta nie uwzgledniająca glutenu, nie uwzględnia również dodatków chemicznych. Dlatego trzeba sobie radzić. Po przejściu na dietę bezglutenową miałam chwilę przerażenia, że nie będę mogła zjeść nic słodkiego. Mąka pszenna to królowa wypieków. Do tego dochodzi proszek do pieczenia, który jak się okazało również mi nie służy… Jak żyć? Jak piec? Szczególnie gdy na Wiśniowej powodzenie miały wypieki, które przełożone są masą……
-
Bezglutenowa szarlotka sypana
Byłam pewna, że bezglutenowa szarlotka sypana nie ma prawa się udać! Nie ma opcji. Długo chodziłam wokół niej, mając z jednej strony chęć spróbowania, a z drugiej patrząc na nią z góry. Bo jak to tak bez zagniatania, mieszania – tylko wsypujesz i już! A jednak. Nie ma tutaj znaczenia, że robiłam ją w wersji bezglutenowej. Skoro na takiej mące wyszła, to na pszennej wyjdzie tym bardziej! Jest smaczna, nie rozpada się i jeszcze ciepłą można ładnie pokroić. Mimo iż Mr Hubby za szarlotkami nie przepada, to tą lubi i pałaszuje – niech to będzie jego rekomendacja. Robi się ją błyskawicznie, a największy i chyba jedyny trud to obranie…
-
Kokosowe kakao
Dzisiejszy wpis sponsoruje kokosowe kakao. Dzisiaj w nocy był ponoć pierwszy przymrozek tego sezonu. (EDIT: wpis był pisany tydzień temu, niestety problemy techniczne stopnęły publikowanie… Mimo to oraz mimo cudownej, iście letniej pogody myślę, że warto wpis opublikować – słota i chłód nadejdą, a wtedy wpis przyda się, jak to złoto…) Piszę ponoć, bo ja ranek i południe spędzam w domu na pracy zdalnej i w ogóle nie było mi w głowie wystawiać nos przez okno, by sprawdzić doniesienia. Wierzę na słowo, wierzę na zdjęcia, które obiegły media społecznościowe. Eh… Niemniej to tylko taki pojedynczy, przynajmniej póki co przypadek ma być. I w ciągu najbliższych dni temperatura obiecuje się…