Makowy zawijaniec
Pozostając w tematyce Bożego Narodzenia oraz kuchennych delicji, nie mogło zabraknąć wypieku z makiem na czele! To kolejny smak, który od dzieciństwa jest dla mnie nierozłączny ze świętami Bożego Narodzenia. Zapach smażonego maku doprawiony bogactwem bakalii to grudniowa alfa i omega! Zamiast tradycyjnego makowca postawiłam na makowy zawijaniec.
Nie jestem specjalistką od ciasta drożdżowego, tym bardziej w wersji bezglutenowej. Z drugiej strony nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła wyzwania. Ciasto zrobiłam na bazie mąki gryczanej niepalonej oraz kukurydzianej. Wyszło jak połączenie tradycyjnego ciasta drożdżowego z ciastem kruchym, jednak całkiem smaczne i przyjemne. Wydaje mi się, że dłużej zachowuje świeżość niż tradycyjne ciasto drożdżowe.
Jeśli nie masz potrzeby eksperymentować z bezglutenową wersją ciasta drożdżowego, to zostań przy swoim tradycyjnym przepisie na bazie mąki pszennej. Jeśli jednak zdecydujesz się poeksperymentować z mąkami bezglutenowymi, to pamiętaj iż ciasto nie będzie tak plastyczne i łatwe w formowaniu jak tradycyjne – jest to całkiem normalne przez brak glutenu.
Makowy zawijaniec
Składniki:
- 0,5 kg mąki bezglutenowej (użyłam gryczaną niepaloną i kukurydzianą w równych proporcjach)
- 40 g świeżych drożdży (zamiennie można użyć 10 g drożdży suszonych)
- 3 – 4 żółtka
- 150 g cukru
- 300 ml ciepłego mleka
- 100 ml oleju lub rozpuszczonego
- masa makowa (skorzystałam z przepisu na mak z seromaczka)
- do polania ciasta: lukier / śmietana 36% z odrobiną cukru / polewa czekoladowa
Wykonanie:
Przygotowałam masę makową z orzechami włoskimi, rodzynkami oraz figami (klik do przepisu).
Wszystkie składniki na ciasto powinny być w temperaturze pokojowej. Z drożdży, łyżki cukru, łyżki mąki, łyżki ciepłej wody zrobiłam rozczyn i zostawiłam kilka minut do wyrośnięcia, natomiast suche drożdże wystarczy dodać do wyrabianego ciasta.
Żółtka utarłam z cukrem na białą, puszystą masę. Olej dodałam do podgrzanego mleka. Do miski wsypałam obie mąki, dodałam rozczyn, rozmętane żółtka oraz mleko z olejem. Wyrabiałam ciasto przez kilka minut (końcówką haka), przykryłam miskę czystą ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Wyrośnięcie ciasto odrywałam po kawałku i rozpłaszczałam w dłoni. Nakładałam na nie masę makową i zwijałam w rulon. Układałam ciasno w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiłam do kolejnego wyrośnięcia, a następnie piekłam około 20 minut w temperaturze 200 stopni (góra + dół, bez termoobiegu).
Gorące zawijańce polałam śmietaną 36% wymieszaną z cukrem i sokiem z limonki.
Można odrywać, można kroić – pełna dowolność.
Smacznego!