Po godzinach

Plany na najbliższy czas.

Koniec sierpnia już od kilku lat to koniec mojego rocznego planu pracy. Wiem, że większość ludzi planuje swoje kalendarze z początkiem roku, jednak u mnie wygląda to zgoła inaczej. Utarło się nam z Mr Hubby, że urlop spędzamy we wrześniu. Często planujemy początek września, jednak w praktyce lądujemy na nim dopiero w drugiej połowie miesiąca. Dlatego też moment powrotu do pracy, to równocześnie mój początek roku biznesowego i planów z nim związanych. Plany prywatne, osobiste, duchowe i rozważania w tych obszarach zostawiam sobie zwyczajowo na przełom roku.

Wpisy na blogu publikuję w cyklach tematycznych. W trakcie roku wychodzą cztery cykle. 3 duże i jeden mniejszy w czasie wakacji, czyli w lipcu i sierpniu. Grudzień to czas na podsumowania, tematy luźniejsze i często prezentowo-dekoracyjne. Tematy cykli mam przeważnie ułożone na rok do przodu, by łatwiej mi się planowało działania marketingowe oraz reklamowe na blogu.

 

A jak wygląda yasminsmellowe planowanie kolejnego roku pracy?

Wyznaczam sobie cele biznesowe jakie chcę w ciągu kolejnego roku osiągnąć. Cele dotyczą bloga, działań projektowych, pracy etatowej oraz wszelkich pozostałych jakie przyjdą mi do głowy. Cele grupuję w ujęciu rocznym, jako te główne. Później w trakcie trwania roku doprecyzowuję je i dostosowuję do obecnych potrzeb, ale i możliwości. Lubię posługiwać się metodą słonia, czyli wielkie projekty rozbierać na mniejsze, składowe. Wtedy łatwiej mi się za nie wziąć, ogarnąć je, ale i monitorować postępy.

Sierpień to również czas podsumowań poprzednich miesięcy, wyciągania wniosków oraz decyzji, które działania przenoszę na rok kolejny, z których rezygnuję oraz jakich nowych chcę spróbować.

Dlaczego rozdzieliłam sobie rok biznesowy z rokiem osobistych i w różnym okresie czasu planuję je? Zarówno praca, jak i życie osobiste są dla mnie bardzo ważne i lubię w danym momencie poświęcić im 100% uwagi oraz zaangażowania. Skupiam swoją uwagę tylko na danym zakresie i nie rozdrabniam się na pozostałe. Jestem skupiona na danej dziedzinie, dzięki czemu łatwiej mi wszystko poukładać

 

A co planuję obecnie…

Najbliższy rok zawodowy planuję poświęcić na edukację, rozwój oraz ukierunkowanie. Mam sporo obowiązków zawodowych i to jest czas, by dokładnie je poukładać. Możliwe, że z czegoś zrezygnuję, by inną dziedzinę móc lepiej rozwinąć. To czas specjalizacji i wyrobienia sobie wyróżnika.

 

Ok, to co będzie w najbliższym czasie na blogu?

Już we wrześniu wejdziemy w nowy tematyczny cykl, o który było masę próśb i zapytań. Weźmiemy na tapet sypialnie i wszystko co z nimi związane. Rozłożymy na czynniki pierwsze jak urządzić sypialnię, by była komfortowa, wygodna i piękna. Skupimy się na projektowaniu, planowaniu we własnym zakresie, by każda i każdy z Was mógł zrobić sypialnię marzeń we własnym zakresie! Będą poradniki, wskazówki oraz inspiracje. A do tego przyjdzie jesień, więc idealny czas na dopieszczenie pomieszczenia, w którym spędzamy większość swojego czasu, wypoczywamy i regenerujemy się!

 

 

 

Odrobina prywaty…

Poza dopinaniem kończącego się roku, zamknięciem cyklu nt ‘mebli tapicerowanych’ na blogu oraz dopinaniem pracy przed urlopem, to sporo moich myśli zajmuje urlop i zbliżający się wypoczynek. Taaaak. Ostatni czas, ostatnie miesiące dały mi się we znaki okrutnie. Dopadły mnie problemy z kręgosłupem, które wycięły mnie na 3 miesiące (sic!!!) z życia. Wiadomo, że z pracy musiałam się wywiązać, ale był to okres, w którym odpuściłam wypuszczenie na świat internetowego sklepu ze swoimi produktami. Czy uważam to za porażkę? Nie. Ciężko było to przeżyć, ciężko był odpuścić, jednak zdrowie wygrało. Nie mówię, że tego nie zrobię, nie zrealizuję w najbliższym czasie. Jednak póki co latem nie miałam, a jesienią nie będę miała na to przestrzeni, ani czasu.

 

Aktualnie wzięłam się za mini metamorfozę sypialni w naszym mieszkaniu. Nic wielkiego, raczej kosmetyka, ale zmiana będzie znacząca. Chcę wam pokazać, że często wystarczy naprawdę niewiele, by zmienić swoje cztery kąty. Nie chcę tutaj zdradzać co jest przedmiotem zmian, a zrobić Wam ‘before & after’ zarówno tutaj na blogu, a może i nie na blogu, a w ramach newslettera oraz SM. Zobaczymy!

Ostatnie tygodnie, choć już nawet miesiące to mój powrót do zabaw DIY. Zawsze lubiłam ręczne robótki wszelkiej maści i ostatnio, w sporej mierze dzięki problemom z kręgosłupem, wróciła chęć na nie. To zawsze pozwalało mi się odprężyć, odciąć myśli, uspokoić, a ostatnio jest świetnym miejscem, przestrzenią i czasem, by w czasie tworzenia zanurzyć się w modlitwę i kontemplację. Jako efekt uboczny powstaje moje małe mini dzieło. W moim rodzinnym domu było tego sporo, całkiem sporo. Do tej pory mój tata ma sporo moich mini dzieł i zawsze cieszą moje oko, gdy go odwiedzamy.

 

Kręgosłup zmotywował mnie do powrotu do aktywności fizycznej. Jak nie marchewką, to kijem. No niestety i z tego dumna to akurat nie jestem. Trudno. Stało się. Ważne, że wróciłam. Niestety musiałam zacząć z zupełnie innej strony niż chciałam, bo… kręgosłup nie pozwalał inaczej. Plusem tego było, że działo się to krok po kroku. Sporo czasu zajęło zanim z ćwiczeń strikte dla kręgosłupa przeszłam na (uwaga, uwaga…) rozciąganie, a dopiero potem na ćwiczenia bardziej zaawansowane i wymagające. Dzięki temu nie przeżyłam wielkiego szoku, wdrażałam się w ćwiczenia powoli i powoli łykałam tę wędkę. Jedno co chciałabym zaznaczyć – jeśli masz jakiekolwiek problemy z kręgosłupem, lub czymkolwiek innym, to ćwiczenia pod okiem specjalisty! Serio, to nie przelewki.

W trakcie wakacji zrobiłam również spore porządki w letniej garderobie. Masa rzeczy wylądowała na vinted, a masa jeszcze wyląduje. Doszłam do tego, że mimo iż garderobę dobieram z głową (Harmonia w szafie) już od dawna, dawna, to teraz przyszedł moment na zredukowanie ilości ubrać i dodatków i zostawienie tylko tych, które noszę i które leżą na mnie idealnie! Polecam takie działania szczególnie w czasie, gdy macie sporo na głowie, pozbywanie się ubrań pomaga ją oczyścić…

Wróciłam do większego kombinowania posiłków. Okres , gdy jest wysyp owoców i warzyw, to najlepszey okres na kolorowe jedzenie. W związku z tym, że ostatnie tygodnie obfitowały w wysokie temperatury (juhuuu), to w naszym domu pojawiało się masę koktajli. Poniżej lista naszych tegorocznych hitów.

 

Yasminsmellowe koktajle letnie 2022:
  • 800 ml mleka owsianego, banan, filiżanka espresso, 1 łyżeczka gorzkiego kakao, odrobina kardamonu
  • 200 ml jogurtu greckiego, 500 ml mleka ryżowego, pół szklanki borówek amerykańskich, pół szklanki malin, 1 łyżeczka miodu
  • 500 ml kefiru, połówka awokado, 2x ogórek gruntowy, zielona cebulka, sól i pieprz do smaku

 

 

We wpisie wykorzystano zdjęcia: Photo by Szabo Viktor; Photo by Ethan Robertson on Unsplash.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *