Przedpokój,  Salon,  Sypialnia,  Z Polski

Co znajduje się na ścianach w yasminsmellowym mieszkanku?

Od momentu wprowadzki do mieszkanka minęło już ponad pięć lat. Nadal większość rzeczy w mieszkanku zrobiłabym dokładnie tak samo! Dobrze się w nim czuję, uwielbiam w nim mieszkać. Nadal mocno, mocno podoba mi się to jak go urządziliśmy. Jeśli chodzi o ściany w naszych wnętrzach, to na samym początku była wizja iż wszystko pociągniemy farbą, może nawet białą, a w trakcie mieszkania już w nim będziemy myśleć co dalej. Wyszło z goła inaczej. Wprowadzaliśmy się do niewykończonego mieszkania, w którym większość ścian była tylko pokryta tynkiem i działaliśmy w nim w trakcie kolejnych miesięcy.

 

Nie ma w naszym mieszkaniu, mimo iż ma jedynie 49 m2 dwóch pomieszczeń pomalowanych w tym samym kolorze. Nie byłabym sobą, oj zdecydowanie nie. Kolorystyka utrzymana jest w kremie, beżach i szarości. Z dwoma mocnymi akcentami. Łazienka jest wyłożona niebiesko-grafitowymi płytkami. Z kolei jedna ściana w kuchni pomalowana farbą w kolorze malinowej czerwieni, dobranej według wzornika RAL. I tak, jest jeszcze jedno wyjątkowe pomieszczenie, którym jest gabinet Mr Hubby . Totalnie nie pasuje ono do koncepcji reszty mieszkania. Niemniej to królestwo mojego męża. Skoro chciał mieć wokół siebie zielono, to… no niech ma. Ja tam praktycznie w ogóle nie zaglądam, bo odcień farby działa na mnie wręcz drażniąco!

 

Wracając do meritum tematu – większość mieszkania pokryta jest farbami. W głównej mierze farbami akrylowymi, jednak w kuchni i łazience zastosowaliśmy farby przeznaczone właśnie do tych pomieszczeń, tak aby dłużej zachowały świeżość. Łazienkę pokryliśmy farbą winylową. Kuchnię farbą akrylową, jednak przeznaczoną do pomieszczeń narażonych na silne zabrudzenia.

Poza farbami w mieszkaniu na Wiśniowej można znaleźć białą cegiełkę, która jest znakiem rozpoznawalnym moich wnętrzarskich fotek na Instagramie. Zastosowaliśmy cegiełkę w formie okładziny ściennej, w kolorze złamanej bieli. Położona jest na jednej ze ścian. Cegiełka dodatkowo okala stare, dwuskrzydłowe drzwi, które prowadzą do sypialni. Uwielbiam zarówno cegiełkę, jak i drzwi. Nadają charakter wnętrzu oraz samemu pokojowi, który pełni funkcje pokoju dziennego oraz mojego biura.

 

 

Sypialnia jest pomalowana na kolor stalowo – szary, który jest przełamany kremowym sufitem. Na suficie jest resztka farby, którą pomalowaliśmy kuchnię. Tak jest to świetny pomysł, aby wykorzystywać resztki pozostałe po malowaniu innych pomieszczeń! Poza farbą w sypialni, przy boku łóżka dostawionego do ściany znajdują się panele ścienne. Położyliśmy je, ponieważ nasza sypialnia jest dość wąska i nie było możliwości, aby łóżko stało na środku pomieszczenia, z dostępem do niego z dwóch stron. Panele pełnią rolę zabezpieczenia ściany przed zabrudzeniami oraz dodatkowo ocieplają wnętrze zdominowane szarą farbą!

Najbardziej drażniącym mnie pomieszczeniem w mieszkaniu jest przedpokój. Jest długi ale bardzo wąski, a na dodatek przechodni przez co narażony na zabrudzenia oraz obicie ścian. W momencie, w którym robiliśmy remont, nie byłam fanką tapet i nie chciałam ich kłaść nigdzie w mieszkaniu. Nie widziałam w tym miejscu również żadnych paneli ściennych, a potrzebowałam czegoś co ściany zabezpieczy. Wybór padł na złoty lakier dekoracyjny, którym namalowaliśmy pasy w naszym przedpokoju. Dzięki zrobieniu zabudowy – szaf w kolorze zbliżonym do tego, którym pokryte były ściany oraz błyszczącymi pasami pomieszczenie nabrało wizualnie przestrzeni i zrobiło się bardzo przytulne!

 

Wpisy na którym widać:

 

Wpisy na temat:

 

 

 

3 komentarze

  • Romana

    Biała cegła nadaje fajny klimat salonowi. Sama u siebie też taką zaplanowałam, włąśnie czekam na dostawę płytek mineralnych Elastolith, które doskonale imitują cegłę. Samo ich położenie jest proste i co najważniejsze kładzie się je na klej, który jednocześnie jest fugą. Już nie mogę się doczekać metamorfozy mego salonu i efektu końcowego.

  • Przytulniej

    Artykuł sam w sobie świetnie napisany i dzięki temu przyjemnie się to czyta. Po przeczytaniu kilku innych wpisów, zdecydowałem się zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Obecnie coraz rzadziej można się spotkać z rzetelnymi artykułami, jednak te tutaj, na pewno do nich należą, pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *