Falafel w towarzystwie warzyw
Od jakiegoś czasu falafel chodzi za mną za każdym razem, gdy z Mr Hubby jemy na mieście… Przy okazji przeglądówtechnicznych budynków jakie mój mąż robił jesienią zeszłego roku, znaleźliśmy knajpkę, która serwuje i kebaby i falafele, więc… znaleźliśmy miejsce dla nas doskonałe! Co jakiś czas serwuje sobie kulki z ciecierzycy i nadal jest to jedno z moich ulubionych dań.
Falafel to danie kuchni arabskiej. Są to smażone kulki lub kotleciki, najczęściej z ciecierzycy ze sporą gamą aromatycznych potraw. Tradycyjnie falafele podaje się w picie z warzywami oraz sosami, więc idealnie komponuje się w typowy street food. Mimo iż wydaje się, że wykonanie go jest skomplikowane to robi się je szybko i sprawnie. W zależności od indywidualnych upodobań można żonglować przyprawami, tak by dostosować smak falafeli do własnych kubków smakowych! Danie to można również podawać na wiele sposób, więc idealnie nadaje się na karnawałowe szaleństwo!
Kolejny raz nie byłabym sobą, gdybym nie pomyślała sobie, by zrobić je w domowym zaciszu. Skoro wybrałyśmy, że na blogu ma się pojawić kilka kulinarnych postów, to dlaczego by nie falafel??? Można go podawać na przeróżne sposoby – solo z kaszą i warzywami, ułożone na warzywach, z chlebkami pita, zawinięte w tortille. Do tego sosy: czosnkowy, pomidorowy, jogurtowy… co kto lubi. Na dodatek domowa wersja falafeli przypadła Mr Hubby do gustu na tyle, że nawet po spałaszowaniu pełnej porcji, chodził i wybierał jeszcze co nieco. Twierdzi, że danie super i to nie na jeden raz, a do powtórzenia. Taka rekomendacja wegetariańskiego jedzenia u zapalonego mięsożercy coś znaczy!
Nasz falafel podałam na warzywach i polałam sosem. Dla wzbogacenia posiłku następnym razem dodam do tego kaszę jaglaną. Kusi mnie także pokrojenie gotowych falafeli na mniejsze kawałki i zrobienie z nich takiej typowej sałatki.
Sos musztardowo-chrzanowy:
Składniki:
- 1 szklanka mleka kokosowego / jogurtu greckiego
- 3 łyżki musztardy chrzanowej lub 2 łyżki musztardy sarepskiej oraz 1 łyżka chrzanu
- sok z połowy limonki
- pieprz
Wykonanie:
Wszystkie składniki wymieszać i zostawić na minimum pół godziny.
Falafele:
Składniki:
- 500 g suchej ciecierzycy (falafele z ciecierzycy z puszki / słoika nie są tak smaczne; taka cieicierzyca jest gotowana a nam zależy na surowej)
- 2 szalotki
- pęczek zielonej pietruszki lub po połowie pęczka zielonej pietruszki i kolendry
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżeczki soli
- po 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu, czerwonej słodkiej papryki, gałki muszkatołowej, kardamonu, cynamonu oraz kuminu
- odrobina startego świeżego imbiru
- pół szklanki oleju do smażenia – ja użyłam słonecznikowego
Wykonanie:
Ciecierzycę zalewamy wodą i odstawiamy do namoczenia, najlepiej na całą noc. Warto nalać wody z naddatkiem, bo w trakcie moczenia jest ona wchłaniana.
Namoczoną ciecierzycę przekładam do kielicha blendera, dodaję sól oraz sodę i blenduję. Możesz zblendować na gładko, ja lubię jak w niewielkiej części zostaną kawałki ciecierzycy. Uwaga – ostatnio zepsuł mi się blender kielichowy i tym razem rozdrabniałam ciecierzycę ręcznym blenderem – udało się, jednak silniczek jest sporo słabszy i konieczne jest podzielenie pracy na kilka etapów. Można spalić ręczny blender. Pod koniec blendowania dorzucam resztę składników.
Z masy formuję kulki i odkładam na bok. W dużym garnku rozgrzewam olej, posypuję go szczyptą soli (ponoć mniej wtedy gorący olej pryska i o ile nie jest to tylko bajka, to na moją podświadomość działa całkiem nieźle…) i wrzucam kilka kulek na olej, tak by się nie stykały. Smażę po 2-3 minuty z każdej strony, odkładam na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi. Gotowe.