Przemyślenia

Nadal mam chill, więc potrzebuję jeszcze kilka dni luzu…

 

Jedną nóżką w życiu codziennym, a drugą w chillu… wybacz, ale ciężko mi wrócić tą drugą na te normalne, przeciętne (dla mnie) tory… Coś tam robię, coś tam dłubię, ale jeszcze nie w takiej ilości i takiej treści jakbym chciała. Niemniej proszę byś mnie zrozumiała i wybaczyła, może nawet masz tak samo i przybijesz mi piątkę. Ja nadal mam chill, więc potrzebuję jeszcze kilka dni luzu…

 

Poprzedni post z podsumowaniem roku wypłynął z głębi mojego serca i wypruł obecne zasoby twórcze. Na dodatek sporo się dzieje poza blogiem i trudno to wszystko okiełznać, gdy dodatkowo choinka nadal cieszy swoim blaskiem i świąteczny chill nadal trzyma. Na dodatek za kilka dni są moje urodzinki i w tym roku chciałabym je solidnie poświętować. W związku z tym marzy mi się nielimitowany sen, dobre jedzenie, dobre towarzystwo i żadnego parcia czy nacisku na cokolwiek, że powinnam lub muszę. Wiesz ja doszłam do takiego momentu w swoim życiu, gdy NIC nie muszę, a co najwyżej to ja mogę chcieć. Tyczy się to wszystkich dziedzin mojego życia, tych bardziej jak i mniej ważnych. Przepraszać za to nie będę! Jestem dorosła i to całkiem mocno, a zadowalanie wszystkich dookoła trochę mi się przejadło. Ostatni rok, ostatnie miesiące zmieniły sporo, co myślę iż widać w podsumowującym rok 2019 poście.

 

Jeśli masz ochotę coś mi życzyć z okazji urodzin, to życz mi proszę płynięcia w Bożym Duchu w pełnej miłości oraz wolności. O takie życzenia bardzo proszę, te życzenia najchętniej przyjmę, bo jest to coś co najbardziej jest mi w życiu teraz potrzebne. Rozumiesz?

 

Uciekam jeszcze na chwil kilka, na chwil parę i zaszywam się w swoim jestestwie oraz życiu tu i teraz. Wracam do życia po 7 stycznia, po wolnym weekendzie oraz po urodzinach. Nawet mam już plan co pojawi się w następnych dniach na blogu. Będzie się działo, obiecuję że treści dobre i ciekawe pojawią się szybko…

Z nowości blogowych – zapraszam byś zerkała od czasu do czasu na sam dół blogowej strony, na stopkę, bo tam pojawiają się instagramowe zajawki 🙂

 

A na sam koniec coś co ostatnio skradło moje serce, a porusza mnie dogłębnie. Może Ciebie również dotknie, czego z kolei ja z głębi serca Ci życzę 🙂

Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu –  jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan. Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła – i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.

(1P2,1-10)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *