Ze świata

Pinterestowe inspiracje świąteczne

 

Pinterestowy świat. Wymuskany, wylalany. Jak z obrazka. I tym właśnie dla nas często jest. Przeglądając go widzimy idylliczne zdjęcia, jak z innego świata, wręcz tego zza drugiej strony lustra. Pinterest to również masa inspiracji, z których można wyłuskać masę prostych do wykonania lub dostępnych w naszych sklepach i dla naszych kieszeni perełek. A samo słowo zainspirować nie oznacza skopiować a czerpać natchnienie, zachęcać i pobudzać. I do tego pobudzenia serdecznie Cię zapraszam.

 

Chciałam Cię dzisiaj zachęcić do zaplanowania świątecznych dekoracji w duchu Wiśniowej. Już od wielu lat lubuję się w dekoracjach naturalnych i prostych. Jarmarczne, wielokolorowe choinki, uginające się od ozdób w najróżniejszych kształtach, wzbogacone anielskimi włosami, to nie moja bajka. Zdecydowanie. Nawet delikatniejsze połączenia jak niebieski ze srebrem lub złoty z czerwienią drażnią mnie i wydają mi się naciągane. Ewentualnie czerwień jako kolor przewodzący, zakładając iż gwiazdy betlejemskie będą królować w świątecznych wystroju.

Brak malutkich nóżek tuptających po Wiśniowej oraz delikatny brak zainteresowania przez Mr Hubby, tym jak świątecznie zmieni się nasze gniazdko, dają mi pole do popisu i możliwość pozostania we sferze ulubionej naturalności i prostoty. Dlatego już za chwilkę, za chwil parę Wiśniowa zostanie dopieszczona świątecznie.

 

Królowa świąt – pani choinka

Najważniejsza i najbardziej charakterystyczna. Majestatyczna. Często monumentalna, królująca w pokoju, szczególnie jeśli jest to pokój blokowy. Ja lubię choinki żywe, ponieważ te sztuczne kojarzą mi się z dzieciństwem i wszechobecnym wtedy choinkowym kiczem. Poza tym żywe choinki obłędnie pachną – lasem, świętami i kojarzą się z dobrą atmosferą. Do tej pory starałam się wybierać te w donicy, by wiosną można je było zasadzić. Jednak po ubiegłorocznej wtopie, gdy okazało się, że donica była wypełniona gliną a choinka bezczelnie ucięta i wetknięta pieńkiem wprost w donicę, nie wiem jeszcze jaką choinkę wybierzemy w tym roku. Preferuję jodły, bo mają dłuższe igiełki niż świerki a poza tym są ładniej rozłożone.

Zeszłoroczna choinka na Wiśniowej była ozdobiona ledowymi zimnymi światełkami oraz białymi drewnianymi gwiazdkami i kilkoma czerwonymi jabłkami. Hmm… wydaje mi się, że motyw gwiazdki króluje w moich niewielkich wnętrzach w okresie świątecznym.

W tym roku zrobię dubel i choinka będzie wyglądała bardzo podobnie. Ewentualnie wymienię światełka z zimnej na ciepła barwę, ale o tym zdecyduję po wyborze konkretnego drzewka i zobaczeniu odcienia igiełek.

 

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

Wieńce

Bardzo ciekawa dekoracja, robiąca furorę przez ostatnie lata. Łatwy sposób na udekorowanie drzwi (w Polsce również coraz bardziej popularne) ale także na udekorowanie pustej ściany bądź niezastawionego okna. Wianki, a te świąteczne, są przeważnie bogato zdobione, więc najlepiej prezentują się na spokojnym tle i jako pojedyncza ozdoba.

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

 

Prezenty, prezenty i opakowania

Uwielbiam pakować prezenty. Na każdą okazję. Wybierać papier do pakowania i ozdoby w zależności od okazji. Jeśli chodzi o papier do pakowania, to podobnie jak przy okazji dekorowania domu, najczęściej stawiam na prostotę i naturę i kupuję najzwyklejszy szary papier pakowny. Ewentualnie coś kremowego, złamana biel a chwili pełnego szaleństwa złoty lub srebrny papier. Do tego sznurki jutowe, filcowe gwiazdki, gałązki choiny i proste bileciki. Prezenty dawane bliskim wyglądają w ten deseń już od wielu lat. I ten trend utrzymam także w tym roku.

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

 

Dekoracja stołu

Jeśli chodzi o ten temat, to Pinterest Pinterestem i on swoje a nasze polskie tradycje jedzeniowe swoje. Trudno poszaleć z ozdabianiem, gdy mamy w planach wjazd dwunastu tradycyjnych potraw na stół. No niestety. Musimy wtedy ograniczyć się do obrus/obrusu z bieżnikiem, serwetek, świec i… tyle. Na resztę braknie nam miejsca. Chyba, że robimy świąteczną, serwowaną kolację, to sprawa ma się inaczej. Ale może warto, mimo tego, po inspirować się i choć “na wejście” zaszaleć? Co pierwsze wrażenie, to pierwsze wrażenie, prawda?

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *