Bananowe love – najprostszy chlebek bananowy
Uwielbiam banany. Od lat. Miłością szczerą, bezkompromisową. Mogę je jeść codziennie. Szczególnie w pracy to pożądana przekąska. Szczególnie, gdy jestem pomiędzy jednym projektem a drugim, biegnę na spotkanie lub wyskoczył niespodziewany wyjazd. Przerobiony banan również jest mile widziany. Może być w formie małpiego smarowidła, jaglanki bananowej lub chlebka bananowego. To prosty sposób na słodycz, która jest: szybka, niekłopotliwa w wykonaniu, składniki zawsze mam pod ręką a dodatki to rzecz gustu lub chwilowej zachcianki. Dobry gdy łapie “słodyczowy” dół, nie mam pomysłu na drugie śniadanie do pracy lub jadą niezapowiedziani wcześniej goście.
Przepis, z którego korzystam:
- 4 duże banany, najlepiej mocno dojrzałe
- 2,5 szklanki niedokładnie zmielonych płatków owsianych lub mąki owsianej
(w zależności czy chcesz bardziej czy mniej gładkie ciasto) - 2 łyżki cukru lub miodu
- 4 łyżki oleju (jeśli chcesz użyć kokosowego to najpierw go rozpuść)
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- przyprawy wg uznania: cynamon, gałka muszkatołowa, ekstrakt waniliowy, mieszanka piernikowa lub dyniowa
- dodatki wg uznania: tarta czekolada/rodzynki/żurawina/nasiona/orzechy
Suche składniki wrzucam do miski, dodaję mokre, mieszam i już. Wkładam masę do keksówki i odstawiam na około 30 minut. Jeśli zamiast mąki korzystam z mielonych płatków, to trochę dłużej, by zdążyły nawilgnąć.
Chlebek piekę w 200C około 20-30minut. Lekko wyrośnie. Studzę na desce/kratce.
Z czym podawać:
- dżemy, powidła, masło orzechowe i inne smarowidła
- rozpuszczona czekolada
- miód
- równie dobrze znika samo 🙂
Ostatnio w rozpędzie wsypałam kolendrę do masy, część wyciągłam ale reszta została. Chlebek podałam na wyjeździe z przyjaciółmi i… jedna osoba wyczuła 😛 hihihi było śmiechu ale smakował bardzo. Opakowanie z kolendrą przestawiło się (samo, samo!) w szafce z mieloną gałką muszkatołową :D.
Na zdjęciach chlebek posypany krojonymi orzechami włoskimi 🙂