-
Rozgrzewające smoothie
Rozgrzewające, aromatyczne i tak pyszne, iż każdy kto próbował, oblizywał się po wypiciu swojej porcji. Mowa moi drodzy o rozgrzewających smoothie. W jaki sposób smoothie są rozgrzewające? Przez dodatek aromatycznych przypraw, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by również podgrzać mleko roślinne, które używacie do ich zrobienia. Rozgrzewające smoothie jest idealne w mroźny dzień, gdy wracamy po zabawach na śniegu, ze zmarzniętymi nosami i czerwonymi policzkami. Są idealne, gdy ciężko zwlec się rano z łóżka, a za oknem temperatury minusowe, a na dodatek zapowiadają zamiecie i zawieje. Nadadzą się również, gdy ciężki dzień wymęczył do cna i przydałby się zastrzyk energii. Dodają kopa. Koją. Wywołują uśmiech na twarzy. Czy trzeba…
-
Bezglutenowe ciacha owsiano – bananowe z masłem orzechowym
Ekspresowe ciastka, bez mąki, cukru i jajek. Idealne, gdy chodzi za nami coś słodkiego, a nie chcemy pakować w siebie kupnych słodyczy z kiepskim składem. Mr Hubby wcinał aż trzęsły mu się uczy i niech to będzie dla Ciebie rekomendacją. Idealne na drugie śniadanie, podwieczorek lub jako dodatek do śniadaniówki. Świetnie smakują również na drugi dzień, choć u nas jest im ciężko do dnia drugiego dotrwać. Ciastka zrobisz w kilka minut. Upieczesz w kolejne kilka. Można je zrobić, gdy do nas zapowiedziani przed chwilą goście. Mimo iż to jedne z najprostszych wypieków, to świetnie nadają się do kawki i na luźne spotkanie. Smakują i na ciepło i po ostygnięciu.…
-
Ekspresowe dobrodziejstwa ciastka kukurydziano – owsiane z bakaliami
Są takie dni, gdy potrzebuję zająć czymś ręce. Pomyśleć. Pomodlić się. Pogadać z Bogiem z głębi serca. Najlepiej mi to wychodzi, gdy zajmę ręce czymś mało absorbującym. Tak było kilka dni temu. Wszedł nam w serce z Mr Hubby mocny temat i potrzebujemy dobrze go rozeznać. Do tego kończył się pewien etap, zbliżała się rocznica operacji. Ostatni rok był mocno intensywny, praktycznie jak kilka poprzednich lat w kupie. Sporo się działo, jednak wszystko zmierza ku dobremu. Mimo iż wszystko działo się przez trudną drogę, to szło w dobrym kierunku. Z mojego serca wylewa się wdzięczność za ten rok, za ten czas. Również ten ostatni – kwarantanny, który był duchowym…
-
Domowa granola z bakaliami
Mr Hubby wpadł wczoraj do domu z impetem oświadczając, że nad Polskę zmierza front z zimnem. Z zimnem i śniegiem. Spojrzałam na niego niedowierzając i dalej dłubiąc swoje sprawy. Gdy po godzinie wiatr zaczął hulać i Mr Hubby wparował z impetem, tym razem do pokoju, wołając iż „właśnie się zaczęło”, nie byłam już tak pewna swego… Odpaliłam prognozę pogody na szanownym telefonie i moim oczom ukazały się zapowiedzi temperatur na najbliższe dni. Temperatur z „1” na przodzie i wcale nie z „9” na końcu… No cóż, pomyślałam. W końcu to nadal (!) babie lato. Do jesieni jeszcze sporo czasu przed nami. Sama jesień potrafi zaskoczyć przyjemną temperaturą, że o…
-
Śniadanie mistrzów – pieczona owsianka
Lubię zjeść zdrowo, dobrze i smacznie. A śniadanie jest podstawą mojego codziennego funkcjonowania. Od dziecka jestem nauczona, że śniadanie muszę zjeść, by mieć siłę funkcjonować na pełnych obrotach. W związku z tym, że sporadycznie jadam kolacje, to faktycznie rano jestem głodna i potrzebuję paliwa. I rzeczone śniadania jadam. Ostatnio na tapecie pieczona owsianka! Od jakiegoś czasu mam miętę do ciepłego jedzenia. Zauważyłam, że dobrze na mnie wpływa, mam po nim więcej energii, a to co składa się na przewód pokarmowy pracuje zdecydowanie sprawniej. Jednym z efektów jest picie ciepłej, prawie gorącej wody zamiast tradycyjnej zimnej, wyciągniętej z lodówki – pisałam o tym w jednym z wcześniejszych postów. Dzięki temu,…
-
Owsiane szaleństwo i klasyka wiosny – truskawki
Wiosną jestem nudna i to nudna na potęgę. Truskawki i truskawki… to moja bajka i za nic nie chce odpuścić. Było tak odkąd pamiętam i nie mam nic przeciwko, by było tak nadal. Mr Hubby dziwi się ile tych całych truskawek jestem w stanie zjeść. Ale co ja poradzę… Pamiętam, że w okresie studenckim, gdy każdy grosz się liczył, potrafiłam swoją dzienną rację jedzeniową przeznaczyć w całości na zakup truskawek. Taką szajbę miałam. Nie było to zbyt rozważne, szczególnie w okresie rozpoczynającej się sesji, gdy umysł potrzebował paliwa do nauki. A z drugiej strony nigdy na tym nie ucierpiałam i jakby nie było, są to uroki studenckiego życia. Takie były…