Przemyślenia

  • Kulinarnie,  Po godzinach,  Przemyślenia

    Leśne dary lata oraz co nieco o darach Podhala

      Miało być totalnie coś innego, miała być totalnie inna bajka, bo o serach Podhala. Wybraliśmy się z Mr Hubby w ostatni weekend do Kościeliska po sery. Pomysł całkiem spontaniczny, po sobotnim śniadanku zebraliśmy się i pojechaliśmy. Moja Przyjaciółka skomentowała, że przeciętnie ludzie po serki jeżdżą na pobliski, miejski rynek, zamiast dymać na Podhale… no ale kto wolnym ludziom zabroni??? Tak już mamy i skoro potrafimy pojechać na śniadanie 40 km, to i po serki 100 km problemem nie jest. Lubię to zdecydowanie! Po serki pojechaliśmy do naszej ulubionej bacówki w Kościelisku. Zrobiliśmy spore zakupy, których… nie dowieźliśmy do domu a zjedliśmy w trakcie drugiej części wycieczki. Zestaw dla nas…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Lato, lato wszędzie

      Lato to moja ulubiona pora roku. Nie, żebym nie znalazła w pozostałych fajnych elementów, szczególnie w wiośnie, ale nawet w jesieni i zimie. Niemniej lato i letnia pogoda to zdecydowanie moja bajka. Temperatury powyżej 25 stopni C, to temperatury w których zaczynam odczuwać ciepło, a stresik, że zaraz zrobi mi się chłodno, opuszcza mnie. Jestem zdecydowanym zmarzluchem i dopiero w tym czasie mam w sercu temperaturowy pokój. Bardzo dobrze funkcjonuję w upałach, które mnie nie męczą. Dobrze się wysypiam, lubię chodzić w promieniach słońca (mimo jasnej i mocno, mocno wrażliwej skóry), cieszy mnie wysyp sezonowych warzyw oraz owoców! Moje zdecydowane tak.   Wszystko co dobre, szybko leci i lipiec…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Jak kamień w wodę.

      Przepadłam na prawie cały lipiec. Jak kamień w wodę. Jeszcze takiej sytuacji tutaj nie było, w ponad półtorarocznej działalności blogowej. Tegoroczny lipiec jest dla mnie nader piękny, co trudny. Przemieszał się tumult pracy z przemęczeniem organizmu, a także przykrości z radościami oraz przyjemności z obowiązkami. Rozjechało mnie to na maksa i nie umiałam się pozbierać, nie umiałam tego poukładać i poskładać tak, aby wszystko było na swoim miejscu. Taka, wiecie… niezła rozpierducha… na dodatek czas leci jak szalony i to w tym roku jeszcze bardziej jak szalony, choć z drugiej strony dzieje się tak wiele w moim życiu, że mam wrażenie iż ten lipiec wagowo dorównuje takim trzem lub…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Wiosna w kwarantannie

      Wiosna 2020, wiosna w kwarantannie przejdzie nam mocno do pamięci. Jak pozostałe będą się rozmywać, rozjeżdżać, to myślę iż ta obecna będzie nam się jawić dość klarownie. Mimo iż dla wielu z nas ten czas był i nadal jest mega trudny, to dla mnie jawić się będzie jako całkiem dobry czas. Wiem, że na ten fakt składają się również okoliczności, bo prawda jest taka, że ani nie straciłam pracy, ani nikt z moich bliskich nie ucierpiał w wyniku wirusa. Były niedogodności, to fakt. Nadal są. Mimo to są niczym w porównaniu z całością.   Może dla Ciebie zabrzmi to idiotycznie, ale dla mnie ten czas był błogosławionym czasem. Pomimo…

  • Nie-macierzyństwo,  Po godzinach,  Przemyślenia

    O Mamo!

      Tak właściwie to nie miałam zamiaru dzisiaj nic pisać. Nie miałam zamiaru komentować Dnia Matki. Zeszłoroczny wpis (klik) uważam za nader aktualny! Właściwie to niewiele się u mnie zmieniło w tym temacie, więc co tu dodawać… Tyle, że to tylko teoria. A praktyka pokazuje, że część moich czytelniczek to dziewczyny w nader podobnej sytuacji jak ja! Dlatego piszę! Piszę dla Was kochane! Piszę, bo dostaję od Was sygnały iż lubicie wpisy w tym temacie, że mają one dla Was znaczenie! Niech ten ma znaczenie choć dla kilku! To już warto…   Przez ostatnie miesiące niewiele pisałam w tej kategorii i to nie dlatego, że temat olałam. Nadal jest ważny!…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Życie na kwarantannie…

    Wiosna tego roku jest wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju. Zapamiętamy ją na długo. Dla jednych będzie to wspomnienie koszmaru, dla innych bezradności, a dla jeszcze innych początek dobrej passy. Jedni czas kwarantanny znoszą całkiem dobrze, inni wręcz tragicznie. Nie czuję się kompetentna, by którąkolwiek opcję komentować. Dlaczego? Bo nigdy nie znamy 100% sytuacji, w jakiej dana osoba się znajduje. Nie jesteśmy w jej skórze, nie mamy pełnego obrazu. Powiem więcej – dwie osoby znajdujące się w dokładnie takiej samej sytuacji mogą, i zapewne będą, reagowały zupełnie inaczej. Czy to źle? Nie. Pamiętajmy, że każdy z nas jest inny. Ma inną budowę psychiki, inną emocjonalność oraz inne warunki dookoła siebie. Do…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Co włączyć, gdy w czasie kwarantanny leżysz na kanapie? Subiektywne filmowe propozycje z Wiśniowej.

      Taka sytuacja może się zdarzyć… leżysz sobie na kanapie i chcesz coś obejrzeć. W sumie to kiedy jak nie teraz, w czasie kwarantanny? Może druga połówka leży obok, może dzieci… ale wtedy to raczej w bajkach siedzisz, a nie w filmach. No, chyba iż w tych animowanych! Mimo sporych chęci to w animowanych ekspertem nie jestem. W nie animowanych również, jednak tutaj już łatwiej jest mi coś polecić… Oglądam razem z moim Mr Hubby, a co więcej to lubimy od czasu do czasu zrobić sobie weekendowy, filmowy maraton!   Mimo iż od początku kwarantanny pracujemy jak dwie mróweczki i mam wrażenie, że jestem jedyną osobą na osiedlu, która nie…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Świat na głowie stanął

    Od dobrych kilku dni zastanawiam się czy skoro świat stanął na głowie, to powinnam coś napisać. Jedni grzmią, że w dobie koronowirusa nie wypada zajmować się czymkolwiek innym, niż to co jest niezbędne do przeżycia. Inni wołają o odrobinę normalności w tym chaosie. Jeszcze inni totalnie lekceważą wszelkie zdanie innych, łącznie z zaleceniami służb do tego uprawnionych. Gdzie nie popatrzysz, co nie zrobisz, to zawsze znajdzie się ktoś, komu się to nie będzie podobało… Gdyby to jeszcze głównie z troski i dobrych intencji wynikało, to jak cię mogę… ale nie – jadem i złośliwością w innych. Dlaczego? Dlaczego tak jest?   Ludzka natura jest okrutna i nie pozostawia złudzeń. Możemy…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    365, a właściwie 366 dni kobiecości

      Nie, żebym miała coś przeciwko tulipanom z okazji Dnia Kobiet… nawet goździkom (w sumie to szczególnie goździkom, bo mam do nich miętę), a nawet dobrej jakości rajstopom 🙂 . Miło, że panowie o nas pamiętają, a radio – internet – i pewnie nawet tv trąbi o tym przez bite 24 godziny. Jednak ja kobietą jestem 365 dni w roku, a w obecnym, to nawet 366 dni. I z tych pozostałych dni rezygnować nie mam zamiaru! Kobiecość jest moją domeną każdego dnia.   Ile kobiet tyle definicji kobiecości można znaleźć. No niestety, nie jest łatwo. Każda z nas jest w swoim rodzaju, jest jedyna i wyjątkowa. Dla każdej z nas…

  • Po godzinach,  Przemyślenia

    Co zrobisz ze swoim dniem “gratis”?

      Dopiero kilka dni temu zorientowałam się, że luty ma w tym roku 29, a nie 28 dni. Taki dzień “gratis”. Dodatkowy, niezaplanowany. Całkiem niespodziewany, bo przywykliśmy iż luty ma tylko 28 dni. By było śmieszniej to ta końcówka roku tak mi się pokićkała, że mało co a pierwszy marca osadziłabym w poniedziałek, zamiast w niedzielę… tak, tak… mało co a zawaliłabym coś dość ważnego, szczęście iż w pewnym momencie zaczęło mi się coś nie zgadzać. Dzięki temu dni wskoczyły tam, gdzie wskoczyć powinny i już wszystko się zgadza.   Wracając do meritum – mamy dzień “gratis”. Wiem, że normalnie nie zauważamy takich faktów, tylko ciśniemy z dniem (w tym…