-
Zakwas chlebowy
Wielokrotnie wspominałam na blogu i na insta (w postach oraz na stories), że piekę w domu chleb. Trzymam się jednego bazowego przepisu, ale również mąki z jakiej piekę chleb. Przepis na chleb to jeden z pierwszych wpisów na blogu (klik), natomiast przepisu na sam zakwas jak dotąd nie było. Zastrzelcie mnie, nie mam pojęcia dlaczego… Wielokrotnie pisałam w wiadomościach do Was jak ja robię zakwas, podawałam proporcje oraz wskazówki, jednak do tej pory nie przyszło mi do głowy, aby zrobić o tym osobny wpis. Spotkałam się z twierdzeniem, że chleby pieczone na drożdżach są zdecydowanie łatwiejsze. Nie podzielam tego zdania, tym bardziej w połączeniu z dietą bezglutenową (więcej o…
-
Pielęgnacja skóry zimą
Zima to wyjątkowy okres w pielęgnacji skóry. Różny, choć w sumie to nie aż tak bardzo, od lata. Mimo to już na pewno różny od okresów wiosny lub jesieni. To okres kiedy nasza skóra dostaje w przysłowiową kość i trudno jej swobodnie pracować. Niekorzystne czynniki atmosferyczne, takie jak niskie a wręcz minusowe temperatury, wiatr oraz promienie UV odbijające się od śniegu nie ułatwiają sprawy. Do tego nakłada się przesuszone powietrze w pomieszczeniach oraz gwałtowne skoki, którym poddajemy skórę wchodząc lub wychodząc z pomieszczeń ogrzewanych. Wszystko to odbija się na kondycji skóry, ale także na najpłycej położonych naczynkach krwionośnych. Jestem przeciwnikiem zupełnej wymiany kosmetyków pielęgnacyjnych na którykolwiek z okresów roku.…
-
Bezglutenowy, domowy budyń kukurydziany
Bezglutenowy, domowy budyń kukurydziany nie dość iż pięknie pachnie, dzięki temu iż jest zrobiony na mące kukurydzianej to ma piękny kolor, a na dodatek smakuje rewelacyjnie. Robi się go ekspresowo, więc bez sensowym staje się robienie budyniu z torebki. Tutaj mamy kontrolę nad każdym składnikiem, jego ilością a to szczególnie ważne w przypadku cukru, czy innego słodziwa. Mój budyń posłodziłam cukrem brązowym, ale następnym razem skuszę się na miód dodany do już ugotowanego budyniu. Lubię słodycze, lubię słodkie deserki, jednak nie tak mocno jak te kupne. Budyń kukurydziany zrobiłam w wersji podstawowej, jednak nic nie stoi na przeszkodzie byś poeksperymentowała i zrobiła sobie budyń smakowy. Sprawdzi się tutaj między…
-
Idzie nowe… wyzwanie na ponad 100m2!
Jesteśmy razem ponad sześć lat, małżeństwem ponad pięć. Do piątej rocznicy na każde pytanie odnośnie tego, czy nie gra nam w sercu wybudowanie domu padało gromkie: “nieee”. Mieszkamy w bloku i jest nam tutaj nader wygodnie. Doceniłam to szczególnie ja, bo w wieku 14 lat rodzice wywieźli mnie z miasta do nowo wybudowanego domu, 17 kilometrów od dotychczasowego miejsca zamieszkania. Na wieś. Dom był pięknie położony, w polach i pod lasem. Z mojego pokoju widziałam jezioro i góry. Bajka? No nie do końca. Komunikacja była słaba, zostałam wyrwana ze swojego środowiska, a piękno przyrody dawało popalić każdej zimy. Z jednej strony kochałam ten dom całym sercem, a z drugiej nienawidziłam…
-
Bezglutenowe ciacha owsiano – bananowe z masłem orzechowym
Ekspresowe ciastka, bez mąki, cukru i jajek. Idealne, gdy chodzi za nami coś słodkiego, a nie chcemy pakować w siebie kupnych słodyczy z kiepskim składem. Mr Hubby wcinał aż trzęsły mu się uczy i niech to będzie dla Ciebie rekomendacją. Idealne na drugie śniadanie, podwieczorek lub jako dodatek do śniadaniówki. Świetnie smakują również na drugi dzień, choć u nas jest im ciężko do dnia drugiego dotrwać. Ciastka zrobisz w kilka minut. Upieczesz w kolejne kilka. Można je zrobić, gdy do nas zapowiedziani przed chwilą goście. Mimo iż to jedne z najprostszych wypieków, to świetnie nadają się do kawki i na luźne spotkanie. Smakują i na ciepło i po ostygnięciu.…
-
7 yasminsmellowych planów na najbliższe miesiące
Największym fanem planowania to ja nie jestem. No może jestem, ale potem rozjeżdżam się z jego realizacją. Dlaczego? Bo życie często zmienia i weryfikuje. Dlatego nie jestem w stanie zaplanować sobie roku, miesiąca czy nawet tygodnia w szczegółowy sposób. Nie umiem żyć pod kalendarz, mimo iż bardzo bym chciała. Ułatwiłoby to moje funkcjonowanie, choć odebrałoby mi spontaniczność. Niemniej lubię wiedzieć co mnie czeka, co chcę zrealizować i dążyć do tego krok po kroku. Dlatego swój plan tygodnia układam dość luźno, bez szczegółowego rozpisywania co mam zrobić danego dnia. Wyjątkiem są sprawy, które muszą być załatwione wtedy a wtedy – te lądują w kalendarzu w telefonie z przypomnieniem dzień wcześniej. Pozostałe…
-
Dzisiaj będzie zaczepnie… Oj roku 2020… co w Tobie lubiłam?
Skończył nam się rok. Nam i nie nam. Skończył się tak czy owak. Wiele można o nim powiedzieć, wiele w sieci jest podsumowań i wiele głosów iż chwała mu za to, że minął. I kończy się. Wiem, rozumiem dlaczego dla wielu z nas był to ciężki okres. Był trudny, bolesny i niezrozumiany. I rozumiem dlaczego tak wiele z nas patrzy z nadzieją na kolejny, miłościwie nam już panujący. Szczególnie dla tych, którzy musieli pożegnać się z bliskimi, którzy odeszli przez panującą pandemię (bezpośrednio przez wirusa lub pośrednio – przez trudności z dostępem do służby zdrowia). Wiele osób straciło pracę, wiele biznesów nie przetrwało. Ludzie szukają nowych pomysłów na siebie,…