-
Klasyka PRL-u czyli szanowny piszinger – wafle przekładane masą czekoladową
Piszinger to jeden ze smaków mojego dzieciństwa. Smaków PRL. Już samo niebieskie opakowanie mleka w proszku kojarzy mi się z dzieciństwem. Jego słodki i mdlący zapach to zapowiedź czegoś dobrego. Jedną z takich dobroci są właśnie wafle przekładane masą czekoladową. I pewnie wiele z nas tak ma, że przepis swojej mamy na masę jest ulubionym smakiem, ulubioną wersją. Tych wersji było pewnie tyle, ile PRL-owskich pań domu. Każda miała swoją. I każda uważała, że ta jej jest najlepsza. Moim zdaniem wersja mojej mamy to sztos, choć bardzo prosta i wręcz podstawowa, bez zbędnych udziwnień. Mimo iż nie miałam najlepszych relacji z moją mamą, to wspomnienia piszingera pochodzą z…
-
Nasz mini #urlopwkraju
W związku z tym, że sytuacja jest taka jaka jest, to wpisów tego typu pojawi się w sieci całe mnóstwo! Tym bardziej, że akcja #urlopwkraju obejmuje coraz większe zasięgi. Marzyło nam się, aby w czerwcu tego roku pobyczyć się w Grecji, jednak wyszło jak wyszło! Nic nie zrobisz panie, do sytuacji trzeba się dostosować. Przez to, choć z drugiej strony dzięki temu, że ostatnie trzy miesiące były mocno, mocno pracowite dla nas z Mr Hubby, to potrzebowaliśmy oderwać się i trochę odpocząć. Wyjazdy jednodniowe są fajne i pozwalają na odskok myśli, jednak dopiero kilka dni pozwala odpocząć. Zrobiliśmy sobie objazdówkę, dlatego większy odpoczynek był zdecydowanie większy psychicznie niż fizycznie,…
-
Wiosna w kwarantannie
Wiosna 2020, wiosna w kwarantannie przejdzie nam mocno do pamięci. Jak pozostałe będą się rozmywać, rozjeżdżać, to myślę iż ta obecna będzie nam się jawić dość klarownie. Mimo iż dla wielu z nas ten czas był i nadal jest mega trudny, to dla mnie jawić się będzie jako całkiem dobry czas. Wiem, że na ten fakt składają się również okoliczności, bo prawda jest taka, że ani nie straciłam pracy, ani nikt z moich bliskich nie ucierpiał w wyniku wirusa. Były niedogodności, to fakt. Nadal są. Mimo to są niczym w porównaniu z całością. Może dla Ciebie zabrzmi to idiotycznie, ale dla mnie ten czas był błogosławionym czasem. Pomimo…
-
Wiosenny chlebek bananowo – kokosowy naszpikowany owocami
Mało owoców cieszy mnie tak jak truskawki. Ale to już chyba wiecie. Czerwiec to zdecydowanie miesiąc truskawek, ale i czereśni. Jeśli miałabym wybierać, to zdecydowanie stawiam na te pierwsze. A od czereśni wolę wiśnie, szczególnie te duże i prawie czarne. Póki ceny truskawek zabijają dawkujemy je sobie i rozkoszujemy się nimi ostrożnie. Mam nadzieję, że czerwiec nie zawiedzie i będziemy mieć wysyp truskawek i to w przyzwoitych cenach. Wtedy zrobię sobie wielką blachę kruszonki z truskawkami, do tego filiżankę pysznej kawy i… mmmm… marzenie. A póki co muszę zadowolić się chlebkiem bananowo – kokosowym z owocami, wśród których znalazły się wspomniane truskawki! Przepis na mój podstawowy chlebek bananowy…
-
DIY – lustro w stylu BOHO z naturalnej rafii
Zachciało mi się niewielkich zmian na Wiśniowej, a że pogoda zrobiła się taka jak się zrobiła, to balkon poszedł w odstawkę. Mimo iż mamy koniec maja to nie mam na nim nic poza jedną sadzonką truskawek, zieloną cebulką i dwoma begoniami. Wszystko w darze od Teścia! Dobrego mam Teścia, równie mocno a nawet mocniej niż ja uwielbia wszystko co zielone. Ma też wiele większe poletko ode mnie, bo mój balkon to całe 1,61 m2 szczęścia, a On ma ponad 20 arów… Wracając do chęci zmian to w ruch poszedł duży pokój i detale. Naoglądałam się na Pinterest oraz na Instagramie pięknych boho luster i zapragnęłam mieć takie u…