-
Grutnowne porządki, czyli o sprzątaniu z przymróżeniem oka
Grudzień za pasem, więc Boże Narodzenie coraz bliżej, a co za tym idzie czas na świąteczne, gruntowne porządki. Generalne, rzecz jasna, bo w normalnym trybie, w przeciętnym polskim domu się nie sprząta. Zabrzmiało z przekąsem? Troszkę? Ok, i tak miało być. Porządki porządkami, czystość czystością i ja z nimi się nie sprzeczam. Nie walczę. Sama lubię, gdy czysto mam wokół, wszystko na swoim miejscu, a przez okna da się dostrzec wszystko z odpowiednią ostrością. Mimo to, nienawidzę – nie cierpię – nie zgadzam się na przedświateczne – przedokazyjne zajeżdżanie (się) kobiet w tym temacie. Bądźmy rozsądne. A prawda jest taka, że same sobie śrubujemy, bo trzeba – bo…
-
Ciasto pachnące pomarańczami
Tak, tak… tym oto wpisem rozpoczynamy serię wpisów przedświątecznych z yasminsmellowymi inspiracjami kulinarnymi… Jako dziecko lat ’80 to głównie dostępność pomarańczy i ich zapach (świeżych lub karmelizowanej skórki pomarańczowej) był swoistą zapowiedzią świąt Bożego Narodzenia. Dlatego ciasto pachnące pomarańczami musiało się znaleźć w zestawieniu jako pierwsze i rozpocząć cykl pt. “Boże Narodzenie” 2019… welcome welcome… Wspomnień z okresu dzieciństwa kojarzących się z grudniem i świętami Bożego Narodzenia mam masę. Oprócz zapachu pomarańczy, jest to zapach maku oraz klejących się i aromatycznych fig. Niech to będzie mała zajawka i zapowiedź kolejnych wpisów kulinarnych na blogu… Jak to bywa na blogu i na Wiśniowej, ciasto jest…
-
Olej kokosowy – yasminsmellowy, drugi najbardziej ulubiony “kosmetyk” hit
Jakiś czas temu zachwalałam Wam kosmetyczne właściwości aloesu. Miłość do aloesu kwitnie nadal, ale dzisiaj będzie o drugim wszechstronnym, kosmetycznym hicie. O oleju kokosowym, który już kilka lat temu zawładnął polskimi kuchniami, ale również łazienkami. Zacznijmy od tego czym właściwie olej kokosowy jest. A jest to efekt tłoczenia odwodnionego miąższu kokosowego. Bardzo dobrze jest, gdy tłoczenie odbywa się na zimno, ponieważ dzięki temu nie pozbywamy się większości cennych składników odżywczych występujących naturalnie w oleju kokosowym. Ponadto tłoczenie go na zimno zachowuje jego zapach i smak – w ten sposób można bardzo szybko rozpoznać, czy dany olej był tłoczony na zimno. Pozostałością tłoczenia są chrupki kokosowe wykorzystywane często w…
-
Tegoroczne jesienne umilacze
Jesień swoje prawa ma… No umówmy się… Przy ogólnie panującej szarudze, nieprzyjemnym chłodku na nadal jeszcze odsłonięte kostki nóg… gdy żółcie i pomarańcze szarzeją i brunatnieją… trzeba nam jesiennych umilaczy. Nie jedno, czy dwa, ale całą masę. Dobrych jesiennych umilaczy. Od samego początku bloga piszę Wam, że dbać o siebie należy zawsze i wszędzie. Robić swoje polskie hygge, tworzyć wokół siebie atmosferę cosy i co tam jeszcze chcecie. Szczególnie, gdy aura nam nie sprzyja i tak zwyczajnie po ludzku nie chce się. Choć z drugiej strony fajnie by było nie uzależniać samopoczucia od tego, co za oknem jest. Mimo to, piszę tutaj totalnie za siebie, na mnie aura…
-
Czekolada, czekolada hmm… czekolada –> a może kawowe brownie
Gdy za oknem szaro, buro i ponuro to chodzi za mną coś ciężkiego, wilgotnego i mokrego. Słodkiego też, rzecz jasna. Chodzi za mną czekolada, a co za tym idzie brownie. Aby nie było tak całkiem sztampowo, to zapraszam dzisiaj na lekki skok w bok i kawowe brownie. Bezglutenowe rzecz jasna. Co ciekawe przez całe lato nie było mi brownie w głowie. Królowały ciasta owocowe, z bitą śmietaną; często wręcz same owoce pod kruszonką. Z zimnem i szarugą przychodzi chęć na coś cięższego, mocniejszego i bardziej aromatycznego. Brownie jak się patrzy. Dla urozmaicenia wersja kawowa – delikatnie mniej w niej masła oraz samej czekolady, dlatego będzie delikatnie mniej kaloryczne.…
-
Kanada od kuchni
W tym roku, a dokładniej w grudniu, minie 5 lat odkąd odwiedziłam mojego Brata i Jego rodzinę w Kanadzie. Wzięło mnie na wspominki, oj wzięło… Co rusz zapędzam Mr Hubby do oglądania zdjęć z tego wyjazdu. Opowiadam, co mu pokażę, jak tylko uda nam się do nich pojechać… A pojechać chcę bardzo, bo bardzo tęsknię za Bratem i resztą bandy! W Kanadzie spędziłam zaledwie tydzień i nie powiem, bardzo mi się spodobała. Mimo to największym jej urokiem był fakt, iż pokazywali mi ją bliscy mi ludzie. Różnie się nam z Bratem układało i mieliśmy chwile wzlotów i upadków, jednak zawsze wszystkim podkreślałam i nadal podkreślam, że łączy mnie…
-
Happy, happy B-Day – pierwsze urodziny bloga
Ajjj jajjjj jajjj… Wprost nie mogę w to uwierzyć! Blog ma dzisiaj pierwsze urodziny! To niesamowite jak ten czas leci, to niesamowite jak bogaty w nowe doświadczenia był ten rok! Nie tylko w doświadczenia blogowe. Mimo wszystko na tym chciałabym dzisiaj się skupić, a potem uciec na małe świętowanie. Ty nie uciekaj, przeczytaj całość, bo na samym końcu czeka specjalny prezent – specjalnie dla Ciebie, przygotowałam darmowy e-book, w formacie PDF, z recepturkami kosmetyków do zrobienia w zaciszu własnych czterech ścian! Prowadzenie bloga, tak jak wspominam w zakładce “o mnie” chodziło za mną już długo. Kilka dobrych lat. Wspomnienia współpracy z pewnym portalem internetowym w trakcie pracy jako kierownik…
-
Kokosowy biszkopt
Człowiek na diecie bezglutenowej musi sobie radzić, choć nie ma lekko. Co prawda w sklepach pojawia się coraz więcej pozycji z przekreślonym znaczkiem kłosa, przykładowo mieszkanki mąk. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ich skład i masa dodatków pod znakiem E. Zdrowia to nie doda, a moja dieta nie uwzgledniająca glutenu, nie uwzględnia również dodatków chemicznych. Dlatego trzeba sobie radzić. Po przejściu na dietę bezglutenową miałam chwilę przerażenia, że nie będę mogła zjeść nic słodkiego. Mąka pszenna to królowa wypieków. Do tego dochodzi proszek do pieczenia, który jak się okazało również mi nie służy… Jak żyć? Jak piec? Szczególnie gdy na Wiśniowej powodzenie miały wypieki, które przełożone są masą……