• Po godzinach,  Uroda

    Oil Cleansing Method – moje wrażenia po miesiącu stosowania

      Miesiąc temu rozpoczęłam zabawę ze zmywaniem twarzy olejami metodą OCM. Wydaje mi się, że to jest już wystarczający czas, by móc podzielić się wrażeniami. Zmian skóry twarzy zauważyłam sporo, a z eksperymentu jestem naprawdę zadowolona! Zostanę przy tej metodzie, bo bardzo służy mojej skórze. Jeśli umknął Ci post, w którym opisuję na czym ta metoda polega, to tutaj możesz przeczytać – klik.   Mimo iż zauważyłam sporo dobrego w tej metodzie oczyszczania skóry, to nie zakładam iż będzie tak u każdego. Każda skóra jest inna i potrzebuje czegoś innego. Myślę iż kluczowy jest tutaj dobór olei, który w moim przypadku był dość prosty, ze względu na fakt iż stosowałam…

  • Przemyślenia

    Przyjaźń

      Zwariowałabym bez ludzi. Dostała na głowę i pewnikiem zaczęła gadać sama do siebie. Bez dwóch zdań. Jak lubię swoje towarzystwo i miewam potrzebę, aby pobyć sama ze sobą, to stanem tym dość szybko się napełniam, a wtedy pragnę towarzystwa. Nie byle jakiego rzecz jasna… Jakość zawsze w cenie. Jeśli chodzi o ludzi, to tym bardziej. Czas spędzony z bliskimi to dla mnie relaks! Ciekawa rozmowa, wspólne zakupy, spacer, czy leżenie na kocu w totalnej ciszy. Na Wiśniowej, u przyjaciółki w domu, lub w parku na kocu, bądź kawiarni. Nie ma to większego znaczenia! Istotne jest, aby razem być.   Jaka jest dla mnie przyjaźń? Krótko, zwięźle i na temat,…

  • Przemyślenia

    Rytuały i przyzwyczajenia, czyli o rzeczach, które kołem się toczą

    Jestem typem, który ma swoje rytuały i przyzwyczajenia. Małe i takie większe. Lubię je, bo dają mi swoiste poczucie bezpieczeństwa. Sprawiają mi przyjemność. Lubię je także za to iż rozpieszczanie i dbanie o samą siebie jest fajne.  Ponoć aż 40% naszego funkcjonowania ma charakter nawykowy. Przyzwyczajenie do określonego działania jest wygodne, często jednak jest dla nas niekorzystne. Przykład: kompulsywne zjadanie słodyczy, nadużywanie używek lub zwyczajowe pozostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę. W związku z tym warto pielęgnować nawyki, które są dobre i bezpieczne dla nas. Nawyk jest czynnością, którą wykonujemy bez świadomie podjętej decyzji. Wśród typów nawyków wyróżnia się: dźwignię (okoliczności aktywują nawyk), rutynę (schematyczny ciąg zachowań nawykowych), nagrodę (przyjemne doznanie,…

  • Z Polski

    Wielkanocne gadżety z sieciówek

      Jakoś mnie te wiosenne, wielkanocne święta nie kręcą, tak jak te okraszone choinką i światełkami. Możliwe, iż przez zimowe zmęczenie i błądzenie myślami za wiosennymi piknikami, wycieczkami i grzaniem buzi w promieniach słoneczka. Jeśli wypadają, tak jak w tym roku końcem kwietnia, to jeszcze jest szansa iż zaskoczą piękną i ciepłą pogodą, która umożliwi spacer bez konieczności motania się grubymi szalami.  Z drugiej strony to świętowanie najważniejszego chrześcijańskiego wydarzenia, a nie wchodząc w tym miejscu w szczegóły – jest co świętować i za co być wdzięcznym!!! W związku z powyższym chce mi się lekkiej Wielkanocy. Lekkiej w temacie jedzenia, atmosfery oraz dodatków, które pojawią się na Wiśniowej. Chcę by…

  • Nie-macierzyństwo,  Po godzinach

    Wiosenna regeneracja

        Wiosna przyszła… wiosna astronomiczna. Jutro do kompletu wiosna kalendarzowa. Bajka! Uśmiech od rana, od ucha do ucha. Od razu organizm lepiej funkcjonuje i ma zapał do pracy i wszelkiego działania. Lepiej się spogląda w kierunku jutra, nawet jeśli prognozy pogody zapowiadają opady śniegu w przyszłym tygodniu, a ochłodzenie może potrzymać nawet do maja. Co z tego, skoro w sercu już wiosna i inaczej myśleć zamiaru nie mam. Walka trwa. Poza planem A pojawił się u nas plan B, a nawet wizja planu C. Fajnie. Od razu lepiej na sercu. Lżej i bez ciśnienia. Mimo to, to doskonała okazja, by zadbać o siebie i własną regenerację. A od tego…

  • Kulinarnie

    Obłędny w smaku krem z selera

        Jestem z tych co lubią zupy. Zupa jest dobra na zimno, na pluchę, na chandrę, na brak energii i szybką regenerację po powrocie do domu. Jeśli ma się pod ręką gotowy bulion to jest gotowa w pół godziny. I ja ten bulion staram się mieć zawsze pod ręką, bo nie lubię żadnych kostek, kupnych pseudo-bulionów, czy wzmacniaczy smaków. Przynajmniej raz w tygodniu gotuję go, w różnych wersjach, by mieć gotowy na jutro/pojutrze. Częstotliwość pojawiania się zup na Wiśniowej gwarantuje, że bulion się nie zmarnuje, a co jak co, to jedzenia nie cierpię wyrzucać. Mam wyrzuty sumienia, jest mi z tym źle i staram się tego unikać jak ognia.…

  • Ze świata

    Świeżo i wiosennie. Zapowiedź lekkiej odnowy.

      Nad ranem ćwierkają już ptaszki! Tak, tak. Nie pomyliłam się. Mimo iż po kilkudniowym rozpieszczaniu przez słońce, pojawiła się delikatna warstwa śniegu, to wiem iż jest już bliżej, niż dalej. Nawet biorąc pod uwagę to, że tegoroczna zima była całkiem, całkiem przyzwoita i nie tupała zbyt mocno nóżką, to tak bardzo serce rwie do wiosny. Powtarzam się, wiem… Od kilku postów piszę w kółko to samo. Ale co ja poradzę, że to moja ulubiona pora roku. Wyczekuję z utęsknieniem, nawet bardziej niż rok czy dwa lata temu.    W związku z tym, że do prawdziwego wiosennego buuuuum trzeba jeszcze poczekać, to zachciało mi się zmienić coś na Wiśniowej. Odświeżyć.…

  • Przemyślenia

    Być kobietą, być kobietą…

      Mogłoby się wydawać, że my kobiety mamy gorzej. W końcu to my jesteśmy te słabsze, to my regularnie mierzymy się z PMS-ami i innymi atrakcjami, a od dziecka wciska się nam, iż powinnyśmy być grzeczne i posłuszne. Większość nas wychowała się w przeświadczeniu, że powinnyśmy być dobrymi żonami, matkami i rozwijać się zawodowo. Na dodatek nasz dom powinien przejść test białej rękawiczki, a wolny czas powinien być wypełniony pasjonującym zajęciem dodatkowym. Kobieta, która chce być ciekawa powinna hobby mieć. Pozostaje pytanie, gdzie w tym całym pędzie jest miejsce dla nas (dla mnie i Ciebie) i na bycie szczęśliwą. Lub bycie tak po prostu… Być kobietą, być kobietą… a może…

  • Przemyślenia

    Nudziaki, czyli o garderobianych beżach…

        Każdy kto mnie zna, wie iż uwielbiam wszelkiego rodzaju beże. Coraz mocniej odnajduje się w tym kolorze, który jest świetną bazą do stylizacji wszelakich. Podobnym kolorem bazowym może być biel, czerń lub granat, czy szarość. Wszystko w zależności czy lubujemy się w podstawie jasnej czy ciemnej. Prócz miłości do małych czarnych, o których zaletach wie każda z nas, preferuję jasne kolory. Biel jest świetna, niemniej mi nie pasuje i jej surowość podkreśla tylko bladą cerę i wory pod oczami. Inna sprawa ma się w przypadku kremu, ecru oraz beżu. Czuję się w nich świetnie, wyglądam nie najgorzej, a pasuje do nich praktycznie wszystko. Beżowa podstawa garderoby to jest…

  • Przemyślenia

    Cześć marzec!

        Zawsze czekam z utęsknieniem na ten dzień. Mimo iż do wiosny jeszcze daleko, to już bliżej końca i trzeci miesiąc roku jawi się jak światełko w tunelu mrocznej i ponurej zimy. Coraz bliżej pięknych, ciepłych dni i soczystej zieleni. Tej pierwszej. I kwiatów wiosennych. I tych na drzewkach owocowych również. Lubię nawet wiosenny deszcz, który jest zapowiedzią eksplozji wzrostu roślin.   Dzień staje się dłuższy, więc jest więcej możliwości, by go wykorzystać poza domem. Spacery, wycieczki rowerowe, o pierwszych wiosennych piknikach już nie wspomnę. Cześć marzec! Ach, jak będzie pięknie. Jak bardzo mi się chce…   … nowalijek, młodych warzyw – tych wiosennych Sałata, rzodkiewki, szczypiorek. I rabarbar!…