Nie-macierzyństwo,  Po godzinach

Rzeczowo i konkretnie – jak się za to zabrać?

 

Rzeczowo i konkretnie. Jak się za to zabrać? Co zrobić gdy nie wychodzi? Wiedzy internetowej jest w tym temacie mnóstwo, ale wiem iż są sytuacje, że każda wskazówka “może coś dać”. Każdy punkt widzenia jest punktem odniesienia, a często i… zaczepienia.
Kiedyś już pisałam, że wiem niewiele, ale tym co wiem, to dzielę się z chęcią. To o czym piszę to wiedza praktyczna – nie poparta wiedzą medyczną a doświadczeniem. Tym czego sama z moim mężem doświadczyłam. Nie jest łatwo o tym pisać, ale jedna wiadomość mówiąca, iż jest taka potrzeba, wystarcza!

 

Jak się za to zabrać – z doświadczeń własnych – opisane poniżej wskazówki nie są wiedzą medyczną, a wynikają z własnego doświadczenia:
  • jeśli “nie wychodzi” w ciągu pierwszego roku, to odpuść i daj sobie czas

    wyjątkiem jest sytuacja, gdy masz powyżej 35 lat – pół roku na luzie, a potem warto sprawdzić “co w trawie piszczy”; jak już czas na danie sobie luzu minie to wybierz się do swojego ginekologa. Nie każdy ginekolog specjalizuje się w leczeniu niepłodności. Jeśli jest w porządku, to Cię o tym poinformuje i zaproponuje miejsce, w które jego/jej zdaniem warto się wybrać

  • pierwszą diagnostykę można robić u “zwykłego ginekologa”

    Domagaj się skierowania na badania hormonalne (różne hormony należy badać w różnych okresach cyklu) z rozpiską które kiedy masz zrobić. Do tego badania podstawowe krwi

  • diagnostyka powinna objąć również Twojego męża 

    Wiem, że jest to dla panów mało komfortowe, ale to jest równie ważne, jak Twoje badania. Co ważne, to u mężczyzn sprawę badań można z grubsza załatwić jednym badaniem.
    Staracie się o dziecko we dwójkę, więc warto namówić męża do badań. Ty to 50% strony starającej się. Jeśli chcesz – chcecie zrobić coś w tym kierunku, to warto zbadać Wasze 100%

  • jeśli zwykły ginekolog nie jest w stanie pomóc, a nie poda Ci kierunku, w którym należy podążyć, to warto kierować się w stronę klinik leczenia niepłodności. Wiem, że opinie o nich są skrajnie różne i owszem, zdarza się iż jest to miejsce nastawione na zarabianie pieniędzy. Sama się z takim zetknęłam.
    Specjalizacja

    Jednak to nie zasada, a kliniki te nastawione są na specjalizację w tym właśnie zakresie. Stety, albo i niestety, bo ginekologia to obszerna dziedzina i nie każdy lekarz jest w stanie znać się na wszystkim. Moim zdaniem to bardzo dobry trend, bo kierujemy się do ludzi, którzy są nastawieni na pomoc w konkretnym problemie

  • po badaniach hormonalnych, morfologii oraz badaniach nasienia męża najczęściej proponuje się stymulację hormonalną, czyli tzw. podkręcenie i uregulowanie organizmu
  • jeśli to nie pomaga to kolejnymi, najczęściej zlecanymi badaniami jest badanie drożności jajowodów. Inne badania uzależnione są już od wyników poprzednich badań
  • nie broń się przed niekonwencjonalnymi poradami – zioła, dieta, wysiłek fizyczny – jeśli przyjmujesz jakieś leki, to konieczna jest konsultacja medyczna, czy jedno drugiego nie wyklucza
  • unikaj jak ognia “cioć dobra rada” – najczęściej są podyktowane szczerymi i dobrymi intencjami, ale rzadko są wyważone. Masz prawo odmówić odpowiadania na zadane pytania oraz dzieleniem się tym co Cię spotyka w takim wymiarze, w jakim uznasz za stosowne
  • postaw na przyjaźń – potrzebujesz “skoku w bok” i zrobienia czegoś egoistycznego z osobą, która jest Ci bliska – tylko dla siebie, co primo – sprawi Ci przyjemność. Zachęć do tego również swoją połówkę
  • walcz o swoje szczęście ale nie zapominaj o swoim związku – to jest szczęście, które już masz i które jest równie ważne, jak i nie ważniejsze
  • postaw na każdą metodę, która jest zgodna z Twoimi przekonaniami i światopoglądem – nic na siłę, ale też nie daj sobie odebrać żadnej z możliwości, bo… no właśnie, bo co?
  • masz prawo mieść dość i wyć z żalu, złościć się i wkurzać. W efekcie pożreć całą czekoladę lub biec w maratonie. Uczucia i emocje są ludzkie. Tak po prostu
  • rób przerwy od starań, które poświęcisz na coś totalnie innego – wakacje, remont mieszkania, kurs szydełkowania a nawet jodłowania…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *